CZY NASZE DZIECKO JEST AŻ TAK NIEZNOŚNE?
Ukochana córeczka, najdroższy synek, najczęściej wyczekane i „wychuchane” nasze dziecko ciągle jest zdenerwowane, płacze, a najczęstszą odpowiedzią na pytanie lub prośbę rodziców jest wykrzyczane „NIE!”. Jest w ciągłym ruchu, musi dotknąć wszystkiego co napotka, czasem nawet powąchać i polizać. W przedszkolu lub szkole jest często karane za swoje zachowanie i ma już przypiętą łatkę „niegrzecznego dziecka. Z drugiej strony nasze dziecko „wyłącza się”, widać, że jest nieobecne, niechętnie się rusza, nie lubi nowych aktywności, jest powolne, niezgrabne i ociężałe. Obie te sytuacje budzą niepokój u rodziców, ale często są usprawiedliwiane m.in. nieprzemijającym buntem, bądź temperamentem. Przyczyna może leżeć gdzie indziej. Nasze dziecko może mieć problem z integracją sensoryczną, czyli odbiorem i przetwarzaniem bodźców docierających z najbliższego środowiska, a w konsekwencji z reakcją na otaczający je świat. Dźwięk, który człowiekowi nie przeszkadza w skupieniu się na danej czynności, np.: szum w klasie, dla dziecka z nadwrażliwością słuchową jest nieznośny. Metka w ubraniu, która drażni tylko na początku, dla osoby z nadwrażliwością dotykową nie tylko uwiera przez cały czas, ale może też sprawiać ból. W takich sytuacjach narasta irytacja przeradzająca się w złość, a u dziecka nie radzącego sobie z emocjami nawet w agresję. Nie tylko dotyk i słuch mogą być bardziej uwrażliwione, również węch, smak, równowaga, czucie przestrzeni i ciała.
Co zrobić w takim przypadku? Na pewno należy się skontaktować z terapeutą Integracji Sensorycznej w celu postawienia prawidłowej diagnozy. Składa się ona z 3-4 spotkań- pierwsze przeznaczone jest na rozmowę z rodzicem/opiekunem, a kolejne na obserwację dziecka.
Terapia polega na indywidualnych spotkaniach w sali do SI wyposażonej w specjalistyczny sprzęt, stymulujący wszystkie zmysły. Terapeuta jest przewodnikiem dziecka w świecie zarówno intensywnych jak i delikatnych bodźców, dostosowuje je dla każdego zmysłu w odpowiedni sposób. Ponadto kieruje się i podąża za dzieckiem, aby zajęcia odbywały się w przyjemnej atmosferze zabawy. Istotą jest osiągnięcie optymalnego poziomu pobudzenia dziecka i jego poczucie bezpieczeństwa tak samo fizycznego jak i emocjonalnego. Cały proces jest konieczny dla unormowania pracy układu nerwowego i znalezienia sposobów radzenia sobie ze światem zewnętrznym.
Bez terapii SI i prawidłowej stymulacji bodźcami nie da się przezwyciężyć niedociągnięć procesów neurofizjologicznych, objawiających się problemami z koncentracją uwagi, uczeniem się nowych umiejętności, relacjami społecznymi zarówno w grupie rówieśników jak i w rodzinie. Mogą również wystąpić problemy emocjonalne i niskie poczucie własnej wartości.
Integracja sensoryczna tworzy fundamenty dla optymalnego rozwoju, odpowiedniego poziomu aktywności ruchowej, edukacji i chęci poznawania świata. Im wcześniej wychwycimy jakiekolwiek deficyty w tym obszarze, tym szybciej zadziałamy w procesie spełniania potrzeb i marzeń naszych dzieci. Nie warto czekać!
mgr Zuzanna Omiljan-Gruszczyńska
fizjoterapeuta, terapeuta Integracji Sensorycznej