Skleroterapia czy boli? Wszystko, co musisz wiedzieć
Obawa przed bólem to jedna z głównych wątpliwości powstrzymujących przed decyzją o usunięciu pajączków. Wiele osób zastanawia się, czy skleroterapia boli. Na szczęście zabieg ten jest uznawany za jeden z najmniej inwazyjnych, a odczucia porównuje się do ukłucia komara. Dowiedz się, jak naprawdę wygląda.
Czym jest skleroterapia? Definicja i zastosowanie
Skleroterapia to ceniona i powszechnie stosowana metoda leczenia pajączków naczyniowych oraz niewielkich żylaków, która skutecznie usuwa nieprawidłowe naczynia, przywracając nogom zdrowy wygląd. Zabieg polega na wstrzyknięciu specjalnego preparatu (sklerozantu) do wnętrza zmienionego chorobowo naczynia przy użyciu bardzo cienkiej igły. Środek ten, podawany w postaci płynu lub specjalnie przygotowanej pianki, wywołuje kontrolowany stan zapalny wewnątrz żyły.
Zobacz: Skleroterapia Warszawa
Czy skleroterapia boli? Odczucia pacjentów
Na szczęście sam zabieg jest niemal bezbolesny – większość osób odczuwa jedynie krótkotrwały dyskomfort, a nie silny ból, dzięki czemu procedura jest dobrze tolerowana. Dzięki zastosowaniu niezwykle cienkich igieł samo wkłucie jest często porównywane do ukłucia komara lub delikatnego uszczypnięcia. W momencie podawania sklerozantu niektórzy pacjenci mogą odczuwać chwilowe, łagodne pieczenie lub rozpieranie – jest to jednak normalna reakcja, która ustępuje niemal natychmiast po wyjęciu igły. Doświadczenie lekarza ma kluczowe znaczenie – prawidłowo przeprowadzony zabieg jest praktycznie bezbolesny. Nagły, ostry ból podczas iniekcji to sygnał alarmowy, który należy natychmiast zgłosić, ponieważ może on świadczyć o nieprawidłowościach, np. zbyt szybkim podawaniu preparatu.
Jak przebiega zabieg skleroterapii? Krok po kroku
Skleroterapia jest procedurą prostą i szybką, przeprowadzaną w warunkach ambulatoryjnych, co eliminuje potrzebę hospitalizacji. Czas jej trwania zależy od rozległości zmian naczyniowych i wynosi zazwyczaj od 30 do 60 minut. Zabieg rozpoczyna się od przyjęcia przez pacjenta wygodnej pozycji leżącej i dokładnej dezynfekcji skóry Następnie lekarz, używając bardzo cienkiej igły, precyzyjnie wprowadza środek obliterujący (sklerozant) bezpośrednio do światła niewydolnej żyły. Dzięki temu wkłucie jest minimalnie odczuwalne. Zależnie od rodzaju i wielkości naczynia, stosuje się preparat w formie płynu lub specjalnie przygotowanej pianki. Po zakończeniu iniekcji na nogę zakładany jest opatrunek uciskowy, zazwyczaj w postaci pończochy o drugiej klasie kompresji. To kluczowy element terapii, który wspomaga proces zamykania się żył. Pacjent od razu po zabiegu może wstać i wrócić do codziennych, umiarkowanych aktywności – zalecany jest nawet krótki spacer, aby pobudzić krążenie.
Skleroterapia piankowa kontra płynowa – różnice i zastosowanie
Sklerozant może być podawany w dwóch formach: płynu lub pianki. Wybór odpowiedniej metody zależy od rodzaju i wielkości leczonych naczyń, gdyż obie formy różnią się siłą działania oraz zastosowaniem. Skleroterapia płynowa to klasyczna, najdłużej stosowana forma zabiegu, polegająca na wstrzyknięciu środka w postaci roztworu. Jest niezastąpiona w leczeniu najdrobniejszych zmian – niewielkich pajączków naczyniowych (teleangiektazji) i drobnych żył siateczkowatych. Jej precyzyjne, a zarazem delikatne działanie czyni ją idealnym wyborem do zamykania małych naczynek. Z kolei skleroterapia piankowa to nowocześniejsza technika, przeznaczona do leczenia większych naczyń żylnych, w tym głównych pni żylnych i dużych żylaków. Jak powstaje piana? Tuż przed podaniem lekarz miesza płynny sklerozant z powietrzem, energicznie przepychając go między dwiema strzykawkami połączonymi specjalnym zaworem. Uzyskana w ten sposób piana jest stabilna tylko przez około dwie minuty, dlatego musi być podana natychmiast.
Skuteczność piany w leczeniu większych żył wynika z dwóch powodów. Po pierwsze, jej większa objętość skuteczniej wypiera krew z naczynia, co zapewnia bezpośredni kontakt leku ze ściankami żyły. Po drugie, działanie piany jest około cztery razy silniejsze niż płynu, dzięki czemu jedno podanie wystarcza, by zamknąć dłuższy odcinek żyły. Choć jest to metoda o wyższej skuteczności, wiąże się z nieco większym ryzykiem przejściowych przebarwień na skórze.
Potencjalne powikłania po skleroterapii – na co zwrócić uwagę?
Choć skleroterapia jest uznawana za metodę bezpieczną i skuteczną, pacjent powinien znać jej możliwe następstwa. Na szczęście większość objawów pozabiegowych ma charakter przejściowy i nie stanowi powodu do niepokoju. Do najczęstszych, łagodnych i przejściowych reakcji pozabiegowych należą:
- miejscowe zaczerwienienie, niewielki obrzęk, świąd lub siniaki,
- przejściowe przebarwienia skóry w miejscu zamkniętej żyły,
- tzw. matting, czyli pojawienie się sieci drobnych, czerwonych naczynek.
Wymienione objawy zazwyczaj ustępują samoistnie w ciągu kilku tygodni lub miesięcy. Poważniejsze powikłania, takie jak zakrzepica żył głębokich, zdarzają się znacznie rzadziej, ale wymagają szczególnej uwagi. Alarmującym sygnałem, który wymaga natychmiastowej konsultacji z lekarzem, jest silny, nieustępujący ból w łydce, mogący świadczyć o przedostaniu się preparatu do układu żył głębokich. Aby zminimalizować ryzyko i zapewnić najlepsze efekty, należy ściśle przestrzegać zaleceń lekarza, które obejmują:
- noszenie pończoch lub opatrunków uciskowych przez wskazany czas,
- unikanie nadmiernego obciążania nóg oraz długotrwałego stania lub siedzenia,
- odpowiednie nawodnienie organizmu,
- regularne spacery w celu pobudzenia krążenia i przyspieszenia gojenia.
Efekty skleroterapii – co można oczekiwać?
Głównym celem skleroterapii jest trwałe zamknięcie i wchłonięcie leczonych naczyń krwionośnych. Dzięki temu nieestetyczne pajączki czy żylaki znikają, a skóra odzyskuje zdrowy, jednolity wygląd. Zabieg nie tylko poprawia estetykę nóg, ale również przynosi ulgę w dolegliwościach towarzyszących niewydolności żylnej, takich jak ból, uczucie ciężkości czy obrzęki. Na ostateczne efekty trzeba jednak poczekać. Bezpośrednio po zabiegu w miejscu iniekcji mogą pojawić się siniaki lub niewielkie przebarwienia – to naturalna reakcja organizmu na proces gojenia i wchłaniania zamkniętej żyły. Pierwsze pozytywne zmiany stają się widoczne zazwyczaj po kilku tygodniach, ale na pełen rezultat, czyli całkowite zniknięcie naczynka, należy poczekać około 2-3 miesięcy.
Rezultaty skleroterapii są zazwyczaj trwałe, ponieważ zamknięta żyła nie otwiera się ponownie. Trzeba jednak pamiętać, że zabieg leczy objawy, a nie przyczynę skłonności do powstawania żylaków, dlatego nie zapobiega pojawianiu się nowych zmian w przyszłości. Z tego powodu tak ważne jest wdrożenie działań profilaktycznych, takich jak regularna aktywność fizyczna, utrzymanie prawidłowej wagi i unikanie długotrwałego przebywania w jednej pozycji. Jeśli w przyszłości pojawią się nowe zmiany naczyniowe, zabieg można bezpiecznie powtórzyć, co czyni skleroterapię skutecznym narzędziem w długoterminowej kontroli problemu żylaków i pajączków.
Treść zweryfikowana przez:
dr n. med. Adam Zieliński
chirurg ogólny, chirurg naczyniowy, flebolog
Koordynator Sekcji Chirurgii, Chirurgii Naczyniowej i Flebologii w Centrum Medycznym doktorA w Warszawie, członek Akademii Europejskiego Towarzystwa Chirurgii Naczyniowej (ESVS), członek Zarządu Polskiego Towarzystwa Flebologicznego (PTF)